Claude Monet Medytacja, pani Monet na kanapie (Meditation. Madame Monet au canapé) Musee d'Orsay, Paris |
Sylwetka jej osoby, odziana w ciemną suknię, pozostaje skryta. Kształt jej postaci pozostaje więc niesprecyzowany , a nasza uwaga poszukuje innych elementów, by zbudować sobie wyobrażenie o niej. Jakby wygląd jej ciała nie był istotny. Istotnie, wygląd jest z natury powierzchowny i przykrywa to, co istotniejsze, co odczuwamy jako nasze Ja. Ciemna suknia skrywa więc jej ciało, a z nim razem to, co przywykliśmy się brać za urodę kobiety. Ostra czerwień ksiązki , która trzyma w dłoniach nasuwa skojarzenie z płodnością - zostaje więc tu zdecydowanie i jasno powiedziane to, co oczywiste, czego nie da się pominąć ani ominąć, co zostało jej z góry dane.
Jest zamyślona. Jej twarz jest oświetlona światłem i dlatego to miejsce silnie przyciąga uwagę, i nie jest to przypadek. Z całej sylwetki, w której doszukujemy się prawdy o niej, przemawia tylko to miejsce, jej twarz. Spogląda przed siebie i tam, przed nią, tam gdzie tworzy swoje wyobrażenie budowane z nieznanych nam myśli, tam jest wyczuwalna pozytywna energia.
Okno balkonowe zasłonięte firanami powtarza ten układ. Jest odgrodzone ciemną zasłoną, która nie przepuszcza światła, lecz spomiędzy zasłon wypływa ku nam jasność, przesłonięta tkaniną lekkiej firany o dużej urodzie.
|
24-03-2005